piątek, lutego 17

Prolog

Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Kiedy to było? Ach, tak. Rozpoczęcie semestru, szłam południowym korytarzem do sali nr 8. O co mnie wtedy zapytał? Klasycznie, poszukiwał sali, w której miał mieć lekcję literatury.
Wtedy, gdy pierwszy raz wejrzałam w jego błękitne oczy, nie wiedziałam, że zaprowadzą mnie na dno. Pomyślałam, że mają kolor wody na plaży w Australii. Nieba w pogodny dzień. Mojego ulubionego drinka, Blue Curacao w barze Strikes naprzeciw mojego domu. Długie rzęsy. Uroczo. Żadnych negatywnych skojarzeń.

Nie zlekceważyłam też jego złotych włosów. One również nie budziły moich wątpliwości. Bo cóż mogły przywodzić na myśl promienne blond włosy? Łany zbóż. Piwo korzenne. Piasek w blasku słońca. Lemoniadę. Bukiet słoneczników.

W pewnym momencie zawiesił swój aksamitny, głęboki głos w tak seksowny sposób, że miałam ochotę się na niego rzucić. Byłam zszokowana i niezwykle podniecona tym, że nie spuszczał wzroku. A potem… poszliśmy do sali nr 8. Na literaturę. Może milcząc, ale po co mówić, skoro już wiedzieliśmy wszystko?

 Dlaczego nic nie podpowiedziało mi bym uciekła? Siedziałabym teraz u Meg, oglądając Teksańską Masakrę Piłą Mechaniczną. Albo kupowała buty w butiku Louis Vuitton’a w Narisha Mall, jak każda pusta, nic nie znacząca dziewczyna. Jednak ja zapragnęłam tych tajemniczych niebieskich oczu i smukłej, pięknej twarzy, zwieńczonej słonecznymi włosami. Zostawiłam wszystko, bo myślałam, że była jedynym, czego potrzebowałam. Nigdy nie wyobrażałam sobie, jak mogłabym ją utracić. Nie pomyślałam o tym, że kiedyś może jej zabraknąć.

Gdyby nie doszło do tego spotkania, tyle bym nie wycierpiała. Nie kosztowałoby mnie to tyle bólu. Nie przeżyłabym również najwspanialszych chwil mojego życia. A, no i oczywiście bym żyła. O tym nie można nie wspomnieć.     

8 komentarzy:

  1. Świetny początek. Blog ląduje w 'ulubionych'. Zobaczymy, co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega prolog .:D .
    Z początku trochę nie ogarniałam ale potem wszystko się ładnie dopełniło. :D . "A, no i oczywiście bym żyła" <--- też piszę że tak powiem o "śmierci" więc jak chcesz wbij na mój blog .:D . Ale ogólnie super rozpoczęcie i czekam na dalszy ciąg . :D .

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny Prolog. Sama piszę dużo opowiadań i książek i zawsze mam problem początkiem. Twoje dzieło idealnie spełniło swoją rolę: zaciekawiło czytelnika pozostawiając niedosyt, który zachęca do dalszej lektury.
    Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie podoba mi się. Wybacz, ale krytyka zawsze się przyda :D To znaczy piszesz dobrze i nie popełniasz jakimś tam wielkich i rzucających się w oczy błędów... Po prostu fabuła mnie od samego początku odrzuciła. Niestety ; (
    Hm... Styl masz całkiem dobry, jednak brakuje mu oryginalności i zwykłego polotu. Pracuj, pracuj, pracuj :D
    Przy okazji... Mogłabyś się zrewanżować? http://welcome-to-the-jungle-opowiadania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. sorka ale głupie nudne nie wiadomo czy to romans czy wylane na papier skojarzenia o chłopaku. cała książka będzie o nim? o jego sianie na głowie i zamiatających podłogę rzęsach cała książka przypomina nieprzytomna wędrówkę po narkotykach jakby główna bohaterka była zdezorientowana zgadzam sie z osobą powyżej

    OdpowiedzUsuń
  6. a sorka zapomniałm dodać jestem tą osąba nademna że chciaż książka mi sie nie podoba to piszesz profesjonalnie jak zawodowiec

    OdpowiedzUsuń
  7. na mój gust całkiem fajny prolog jeśli chodzi o styl, zapraszam też do mnie, jednak na razie wielu notek tam nie ma ;)
    bo nie lubię zbytnio patrzenia na wygląd i że już piękne oczy na samym początku, tak średnio, bo tak często jest, ale styl bardzo fajny pisania
    feu2
    http://zakazany-romans.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne się zaczyna , postaram się wpadać tu częściej ;)
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń